... i wszystkie drobne codzienne sprawy znajdują już szczęśliwy koniec, wtedy ukojona ciszą mam czas tylko dla siebie :) Wczoraj była jedna z tych cudownych nocy, kiedy dzieć młodszy spał smacznie z nogami na głowie starszego brata i nic a nic nie mąciło mojego spokoju. Usiadłam więc wygodnie w fotelu, tuż obok przycupnął duży kubek pełen aromatycznej owocowej herbaty, a przede mną otworzyło się magiczne okno na świat - internet :) Zaczęłam myszkować wśród ulubionych miejsc, odwiedzać znane i nie znane pełne inspiracji blogi i wtedy... STAŁO SIĘ ! Gdzieś wśród setek różnych zdjęć dojrzałam ten szelmowski uśmiech, kliknęłam zaintrygowana i trafiłam
TUTAJ. Trafiłam, zobaczyłam i już wiedziałam że muszę, po prostu MUSZĘ SPRÓBOWAĆ ! Parę minut później siedziałam z ołówkiem w ręku kombinując jak tu zrobić wykrój, a tuż po 3.00 trzymałam w ręku wypchane końskie części i z żalem myślałam że muszę przerwać pracę, bo jeszcze trochę i przegapię kolejną noc...
7.15 ! Pobudka! Wraz ze starszakiem obudził się mały miś i jak na misia przystało wsadził paluszek w mamine oko krzycząc MAMUSIU! ŚTAWAJ ! ŁĄĆ NIUNI BAJE! No to po spaniu :\ Kawa jak zawsze postawiła mnie na nogi i przed południem końskie części złożone zostały w całość. Malowanie, grzywa, płaszczyk, listek... grzebałam się do 17.00 odchodząc wciąż do wszystkich codziennych prac. Kiedy rozpoczynałam sesję zdjęciową za deszczowym oknem robiło się już szaro. Myślę że Wesoły Koń w Betinkowym wydaniu wyszedł bardzo sympatycznie i co najważniejsze - choć raz mogę nie zanudzać Was kolejnymi lalami, a pokazać coś troszkę innego :) Zapraszam :D
Wysokość: ok. 48 cm
23 komentarze:
Jest odjazdowy
uroczy z niego gość ;)
Jest świetny :D
Koń jest powalający :) Pozdrawiam
Jaki śmieszniak!
Czaderski!!!!!
ja go pokochałam od pierwszego wejrzenia i też sobie takiego poczynię ,a co!!!
ja nie mogę ale cudny a ten uśmiech:) mnie powala:)
Fajowy :)
Fenomenalny!!! A ten listek...
Pozdrawiam;)
Konik cudny, ty zdolna , fenomenalnie go zrobiłaś.
Niesamowity!
Ale fajny!!!!Ty zdolniacho:)
Jakie piekne rzeczy szyjesz, pewnie oczy dzieciom swieca jak ksiezyce w pelni, kiedy dostaja takie cuda ...:)
Ja postaram sie w jednym z nastepnych postow pokazac okladke tej nowej ksiazki - jak chcesz, to sfotografuje wszystkie, jakie mam, pozdrawiam :)
Nie, no Konisko wymiata! Jest rewelacyjny!
Od pierwszego spojrzenia, można się tylko śmiać od ucha do ucha!
Hehe, jest niesamowity!!!!!!!!!!!!
Beatko ja go chcę i chyba dam radę w tym miesiącu także dane do przelewu proszę i już nie mogę się doczekać jak będę miała go u siebie
pozdrawiam gorąco !!!
Ha, ha, ha! Albo nawet ihahaha! :))))
Cudny jest!
A ja mam lalę od Betinki! A wy nie macie! ;p
Koń jest super :)Takiego jeszcze nie widziałam.Super :)
Cudny jest :):)
Witaj nieznajoma artystko;)Juz mi lezej,kiedy wiem ze nie tylko ja zarywam cale noce na tworzenie.Tylko,ze mnie kawa juz nie stawia na nogi i ryje poziej nosem po podlodze.Szczerze bez lania sie przyzam,ze nie mialam nigdy wielkiej pasji do szmacianych lalek i innych potworkow,ale znowu bez lania powiem,ze Twoje lalki sa przepiekne.Przesliczne buzki i perfekcyja robota.Pozdrawiam i do uslyszenia z mokrego dzis neapolu:)
Ło matko... cudna szkapina.
Noce w ciszy zarwane nad porywającym projektem są nieopisanie piękne. Choć oczy później nieco się kleją.
Chylę czoła do kolan (bo niżej ni brzuch nie pozwala). Uszyć umiem, ale tak pomalować. Ehhh...
*♥*
Czysty obłęd i totalny odjazd :) A ten listek "figowy".... no boki zrywać :D
Ja też działam głównie nocą - w domu słychać wtedy taką błogą ciiiiiszę :)
Prześlij komentarz