Aniołki Asieńki pokochałam od pierwszego wejrzenia. Są tak rozkoszne że gdy się je widzi, ma się ochotę wziąć je w dłoń i tulić do serca. Ten słodziak zamieszkał w mojej kuchni :)
Kolejną cudowną kuchenną ozdobą okazała się podarowana mi przez Asieńkę taca. Jest to przedmiot genialny i bardzo praktyczny u mnie, ponieważ kuchnia moja rozmiar ma nieco mikroskopijny i każdy centymetr powierzchni jest na wagę złota, a ta śliczna taca pełni w niej funkcję podwójną. Otóż na co dzień wisi ona na ścianie udając obraz i nie jeden gość już się zdumiał, kiedy przychodząc do mnie na kawę widział jak zdejmuję ,,obraz" ze ściany i podaję na nim kawę :D Zazwyczaj zachwytów nad moją wielofunkcyjną tacą nie ma potem końca :D
To piękne pudełeczko zamieszkało z kolei w łazience i urocze dziewczę na wieczku stoi obecnie na straży mojej kolekcji kolczyków :)
A misternie wykonane pudełeczko ,,Alicji w krainie czarów" jak je Asieńka nazwała, pomaga mi w utrzymaniu porządku w tworzonych przeze mnie broszkach :)
Dostały mi się też te dwie cudne skrzyneczki, które opiekują się teraz wykrojnikami i innymi scrapowymi drobiazgami...
...oraz to pudełeczko z nastrojową Magnolią którego foto zapożyczyłam z Asiowego bloga :DSami widzicie, że sporo się tego nazbierało i cieszą mnie niezmiernie tak piękne przedmioty, a natchnięta ich urokiem i ja sama (choć decoupage nie jest dziedziną w której czuję się zbyt dobrze, bo umiejętności zbyt kiepskie szczególnie przy tak pięknych jak powyższe pracach) nabrałam ochoty na działanie i tak oto powstała cała seria prac dla których największym natchnieniem było pudełeczko ,,Alicji w krainie czarów". Dziś pokażę Wam dwie komódki, które stały się początkiem wspomnianej serii.
Bądźcie łaskawi w ich ocenie, bo z pokorą przyznaję, iż zdaję sobie sprawę że do poziomu Asi jeszcze sporo mi brakuje :)
To tyle na dzisiaj mojego marudzenia, jak się uda fotki zrobić to jutro pochwalę się kolejnymi moimi ,,decu - cudakami" :) A tymczasem pozdrawiam Was serdecznie i życzę byście i Wy odnaleźli blisko siebie takie dusze anielskie jakie mam szczęście znać Ja :D
P.S. Właśnie sobie przypomniałam, że zapomniałam się pochwalić jeszcze naszyjnikiem i dodatkami do ,,decu" które też od Asieńki dostałam, ale sami widzicie ile tego jest, więc o reszcie podarunków będę pisała jeszcze przy innej okazji :)
9 komentarzy:
Twoje dekupaże w ogóle nie odbiegają kunsztem od podarowanych:)komódki cudne:)czego nie weźmiesz w ręce staje się złotem:)pozdrawiam
Twoje komódki są świetne.
A i obdarowana zostałaś pięknie. Asi Aniołki i do mnie zajrzały... bo i ja zakochałam sie od pierwszego wejrzenia w nich. Zresztą co Asia weźmie w ręce to cuda się dzieją.
Очень красивый ангел!!!
Piękne prace i Asi i Twoje:)
Bardzo podobają mi się komódki:)
Pozdrawiam cieplutko:))
pięknie tworzysz - ale na pewno to już wiesz... :)
Komódki... Uwielbiam :)
no proszę tyle cudowności dostajesz a jeszcze ode mnie tacę wysępiłaś chociaż jak widzę wcale nie jest Ci potrzebna ,a komódki są piękne
Nic się nie martw Kasieńko - taca od Ciebie pełni w mojej kuchni bardzo ważną funkcję... ale o tym w odpowiednim poście będzie :)
oooooooooooooooooo.... a co się stanęło ze zdjęciami? co to za kreski zamiast foto?
Prześlij komentarz