środa, 29 lutego 2012

Tra la la wiedźma ma ;)

Była miotła, koty dwa
Teraz jestem Ja!
Czary mary, but do pary
Zaklęć sypię dziś bez miary...
Kto życzenie takie ma
Temu wiedźma szczęście da !









A tak swoją drogą... czarownica szyta na podstawie klasycznej Tildy, ale Ja zastanawiam się... Tilda to jeszcze, czy już nie?

Obiecane zdjęcie :)

Pamiętacie jeszcze tego gościa ? Został wielką gwiazdą i dorobił się nawet WŁASNEGO KONTA  NA FACEBOOKU :)  Zapraszam do polubienia :) A tutaj super gość w ramionach oryginału :)

niedziela, 26 lutego 2012

W międzyczasie...

... nie mogąc oprzeć się pokusie, pomiędzy preparowaniem i kolejnymi warstwami farb i cieni nakładanych na twarz pewnego jegomościa, kolejne ciałko Tildowe doczekało się odzienia. Dama ta nie chcąc pozostać samotną wzięła na ręce kociaka, zrobiła minę nadętą i za nic nie chciała pozować do zdjęć. Naburmuszona strasznie fuknęła, że od dawna obiecuję lalom moim wygodny fotelik do zdjęć i jak zawsze na obietnicach się kończy... Chcąc nie chcąc ledwo otworzyłam dziś ślepia złapałam za drut i wzięłam się do roboty. Przedstawiam Wam wygodnicką Pannę Nadętą z jej kotkiem :)


 







 

sobota, 25 lutego 2012

Na każdego przyjdzie czas...

Moje śpiochy podobnie jak kilka innych ciałek od zeszłego roku czekały na swój czas. Długo nie miałam chwili by je odziać, ale że w ostatnich dniach ostro nadrabiam zaległości szyciowe, to i śpiochy doczekały się ubranek :) Zostawiam Was z nimi i lecę ,,ugryźć" pierwszą stylizowaną lalę dla sympatycznej Madzi - dziś na warsztacie szanowny Pan Mąż :) Trzymajcie kciuki żeby dobrze wyszedł :)


 

piątek, 24 lutego 2012

Bawiłam się troszkę ostatnio...

z masą solną. Mieszałam luźno style moich muz -  Pauliny, Moniki  i Kasi  starając się jednak dodawać jak najwięcej od siebie... I tak zebrała się kolejna Anielska gromada. Zostawiam Was z tą zgrają a sama lecę spać, bo oczy mam już na ,,zapałkach" po wyjątkowo pracowitym tygodniu. Żegnając się jak zawsze pozdrawiam, dziękuję za to że jesteście i za każde słowo jakie pozostawiacie u mnie. Miłych snów kochani :)












poniedziałek, 20 lutego 2012

Akcja miniaturyzacja :)

Od świąt właściwie szycie leżało odłogiem ... ale jak to mówią ,,co się odwlecze to nie uciecze" i w ostatnim czasie wzięłam się uczciwie do roboty. Dziś przedstawiam Wam po cichutku (bo ma to być prezentem urodzinowym więc do środy cicho szaaaa...) lalkową wersję pewnego sympatycznego młodego człowieka :) To właściwie pierwsza taka moja kompletna miniaturyzacja (nie licząc ,,Baśkuna" w którym miałam zachować tylko kilka ogólnych cech przyszłej właścicielki) i muszę powiedzieć, że przestały mnie dziwić kosmiczne ceny tego typu lal... O ile szycie ręcznie malowanych szmacianek nawet nie wzorowanych na żywym człowieku jest dłubaniną nieziemską, to stworzenie lalki w oparciu o czyjeś zdjęcie to już jazda bez trzymanki! Szyłam Szanownego Pana prawie tydzień  ( i wierzcie mi że nie wliczam w to wcześniejszego czasu jaki poświęciłam na przystosowanie szablonu ciałka, wpatrywanie się w zdjęcie przystojniaka i zastanawianie  ,,jak ugryźć to ciasteczko?") no i nareszcie dziś skończyłam :) Tadam! Przedstawiam wam młodzieńca, który przez ostatni tydzień spędzał mi z powiek sen ;)

 






Dodam jeszcze, że ubaw miałam po pachy, gdyż nie obeszło się bez przytulanek :) Już w trakcie szycia lali mój Miłosz nie odstępował mnie na krok prowadząc stałą kontrolę postępów, a kiedy na nosie delikwenta pojawiły się binokle, nie sposób już go było odciągnąć - z zachwytem w oczach na przemian zdejmował i zakładał te okulary powtarzając ciągle radośnie ,,tata" ,,tata" ... Chyba mu się lala z Szanownym Tatusiem skojarzyła, który nawiasem mówiąc prawie identyczny okular na nosie posiada :)

 
Oczywiście to nie koniec szycia.  W kolejce ,,stoją" trzy kolejne miniatury (takie rodzinne zamówienie - lalkowa mama, tata i córeczka). Ciałka uszyte już dawno, więc liczę że sprawnie je wykończę, bo czekają na to biedactwa już stanowczo za długo :) AAAAAAAAA!!!!!  i jeszcze wehikuł czasu ... ale o tym pewnie następnym razem :) Pozdrawiam Was serdecznie i dziękując że do mnie zaglądacie (zostawiając czasem nawet jakieś słówko co ogromnie mnie cieszy i motywuje), życzę Wam miłego wieczoru i spokojnej nocy :)