poniedziałek, 30 grudnia 2013

Chyba nie byłam grzeczna w tym roku :\

W Wigilię zamiast prezentu dostał mi się zastrzyk przeciwbólowy w tyłek i zakaz wstawania z łóżka przez najbliższe dziesięć dni... do tego proszeczki rano, proszeczki wieczorem ... żyć nie umierać!!!! Ale cóż, jak się z kręgosłupem zadziera to potem człowiek po domu do łóżka się czołga bo na nogi wstać nie jest w stanie i karetkę wzywać musi żeby go z powrotem do pionu postawili - los sprawiedliwy zesłał karę za nadgorliwość i dał zdecydowanie do zrozumienia że czas zadbać o siebie nieco bardziej :( 

A tu kilka solniaków zrobionych jeszcze ,,przed" ... niby nic ale i tak mnie cieszą :)

 










piątek, 6 grudnia 2013

Katastrofa...

Im bliżej świąt tym bardziej brakuje mi czasu na wszystko, o rękodziele chyba zapomnieć muszę już do nowego roku, bo jak nie choróbska to inne kataklizmy na nas spadają krzyżując wszelakie twórcze plany... jestem przygnębiona i tęsknię za szyciem :(

Pocieszeniem była mi anielica tildowa którą w żółwim tempie zdołałam wykończyć, ale niestety tradycyjnie ledwo ją skończyłam, zdjęć nie zdążyłam przyzwoitych zrobić, a ona już poleciała w świat :(  Cieszy mnie to i smuci jednocześnie ... macie tak czasem?

A tu jedyne foto które mi się ostało