poniedziałek, 10 grudnia 2012

Plany planami...

...a życie toczy się swoim torem. Nie mogę wyrwać się w wiru pracy który wciągnął mnie niemiłosiernie w tym roku, nie pozwalając skończyć zaczętych blogowych projektów - przepraszam za to, i za ciszę jaka u mnie panuje ostatnio... jeszcze tylko ten tydzień i wszystko wróci do normy. Pozdrawiam Was serdecznie zostawiając z kilkoma migawkami z niedzielnego przesympatycznego kiermaszowania (wspaniała okazja i fantastyczne towarzystwo naszej blogowej koleżanki zrobiły swoje ;)  )  i biegnę dalej ścigać się z czasem :)