poniedziałek, 20 lutego 2012

Akcja miniaturyzacja :)

Od świąt właściwie szycie leżało odłogiem ... ale jak to mówią ,,co się odwlecze to nie uciecze" i w ostatnim czasie wzięłam się uczciwie do roboty. Dziś przedstawiam Wam po cichutku (bo ma to być prezentem urodzinowym więc do środy cicho szaaaa...) lalkową wersję pewnego sympatycznego młodego człowieka :) To właściwie pierwsza taka moja kompletna miniaturyzacja (nie licząc ,,Baśkuna" w którym miałam zachować tylko kilka ogólnych cech przyszłej właścicielki) i muszę powiedzieć, że przestały mnie dziwić kosmiczne ceny tego typu lal... O ile szycie ręcznie malowanych szmacianek nawet nie wzorowanych na żywym człowieku jest dłubaniną nieziemską, to stworzenie lalki w oparciu o czyjeś zdjęcie to już jazda bez trzymanki! Szyłam Szanownego Pana prawie tydzień  ( i wierzcie mi że nie wliczam w to wcześniejszego czasu jaki poświęciłam na przystosowanie szablonu ciałka, wpatrywanie się w zdjęcie przystojniaka i zastanawianie  ,,jak ugryźć to ciasteczko?") no i nareszcie dziś skończyłam :) Tadam! Przedstawiam wam młodzieńca, który przez ostatni tydzień spędzał mi z powiek sen ;)

 






Dodam jeszcze, że ubaw miałam po pachy, gdyż nie obeszło się bez przytulanek :) Już w trakcie szycia lali mój Miłosz nie odstępował mnie na krok prowadząc stałą kontrolę postępów, a kiedy na nosie delikwenta pojawiły się binokle, nie sposób już go było odciągnąć - z zachwytem w oczach na przemian zdejmował i zakładał te okulary powtarzając ciągle radośnie ,,tata" ,,tata" ... Chyba mu się lala z Szanownym Tatusiem skojarzyła, który nawiasem mówiąc prawie identyczny okular na nosie posiada :)

 
Oczywiście to nie koniec szycia.  W kolejce ,,stoją" trzy kolejne miniatury (takie rodzinne zamówienie - lalkowa mama, tata i córeczka). Ciałka uszyte już dawno, więc liczę że sprawnie je wykończę, bo czekają na to biedactwa już stanowczo za długo :) AAAAAAAAA!!!!!  i jeszcze wehikuł czasu ... ale o tym pewnie następnym razem :) Pozdrawiam Was serdecznie i dziękując że do mnie zaglądacie (zostawiając czasem nawet jakieś słówko co ogromnie mnie cieszy i motywuje), życzę Wam miłego wieczoru i spokojnej nocy :)

23 komentarze:

Diana Art pisze...

Powiem jedynie wow, bo szczęki nie mogę pozbierać z ziemi

barbaratoja pisze...

Widać,że Miłosz jest zachwycony lalem, ja zresztą też;-)

LolaArtStudio pisze...

WOW!!!!!!!!!!!

Katarina79 pisze...

Po prostu super :) Ciekawa jestem skąd miałaś taki mały aparat :)

Peelargonia pisze...

Przystojna ta lalka :D http://peelargonia.blogspot.com/

Betinka :) pisze...

Dzięki dziewczyny za miłe słowa :) Katarina - aparat też zminiaturyzowałam ;D

Kasia :) pisze...

No,no kochana podobieństwo uderzające,padam na kolana,buziaki dla chłopaków.

Unknown pisze...

Jestem pod wielkim wrażeniem! Wielkim!
I wszystko wszystkim ale aparat???

Ataboh pisze...

Wow... niesamowite, gdybyś jeszcze pokazała fotografię, młodzieńca...pozdrawiam

Betinka :) pisze...

Nie mam niestety zgody na użycie zdjęcia (lalka jest prezentem niespodzianką więc do środy nawet o taką zgodę nie mam możliwości poprosić, ale jeśli tylko dostanę zielone światło z pewnością dorzucę fotki :)

-mamon- pisze...

Beatko jesteś wielka, kto by się nie krył za tą postacią, podziwiam i pozdrawiam.

Kalisz made pisze...

Nie wiem co powiedzieć - powiem BRAWO!!!!!

niga pisze...

Ale Przystojniak a nawet dwóch, Super pozdrawiam serdecznie :)

dudqa pisze...

Lala wymiata, rewelacja i ten aparat no boski, chyle czoła przed Twoim talentem

Anonimowy pisze...

wow, Beatko teraz to mnie zaskoczyłaś :O przeszłaś samą siebie! super lala, a aparat-BOMBA! :) pozdrawiam.

Unknown pisze...

Super :)

czary mary z materiału pisze...

genialny !! Jakie dopracowane szczegóły ,no i ten aparat "))

Katarzyna pisze...

Przystojniak! Jesteś perfekcjonistką w tym co robisz :)

ewkiki pisze...

Rewelacja! Przystojny, młody człowiek:). Gratuluje i pozdrawiam!

Unknown pisze...

Powiem krótko: wyszło genialnie!!!!
Zazdroszczę talentu.
Pozdrawiam gorąco:)

madlen pisze...

Jestem pod wrażeniem ;-) Przystojniak ;-)

Ann pisze...

Robi wrażenie :D

Joanna Wiśniewska pisze...

Naprawdę WOW :)