sobota, 25 lutego 2012

Na każdego przyjdzie czas...

Moje śpiochy podobnie jak kilka innych ciałek od zeszłego roku czekały na swój czas. Długo nie miałam chwili by je odziać, ale że w ostatnich dniach ostro nadrabiam zaległości szyciowe, to i śpiochy doczekały się ubranek :) Zostawiam Was z nimi i lecę ,,ugryźć" pierwszą stylizowaną lalę dla sympatycznej Madzi - dziś na warsztacie szanowny Pan Mąż :) Trzymajcie kciuki żeby dobrze wyszedł :)


 

14 komentarzy:

-mamon- pisze...

Cudowne śpiochy, a jak ziewają, aż mi się spać zachciało. Pozdrawiam

Unknown pisze...

Bardzo rozkochane :)

Peelargonia pisze...

Nie wiem jak to możliwe, ale jak je zobaczyłam to zachciało mi się ziewać, odruch bezwarunkowy ;) urocze :)

bozenas pisze...

Betinko:)śpiochy są cudne:)))ubranka przesłodkie:))ale ja byłam w Twoich gipsowych figurkach i się zachwyciłam,bo u nas w domu też trwa produkcja odlewów:))))Twoje pomalowane są piękne:)))Pozdrawiam

Joanna Wiśniewska pisze...

Piękne są :) A jak fajnie nazywasz nieubrane Śpiochy ;)

Anonimowy pisze...

piękne jak zawsze :)

Natajka pisze...

świetne są!:D

natanna pisze...

sympatyczne śpiochy, pełne uroku.)

madlen pisze...

Śliczne śpioszki ;) Mają piękne piżamki ;)!

M(aniek) pisze...

takie sliczn ubranka to musiały dojrzewać :D super są!

Robótki Anki pisze...

Śliczne śpiochy !

Kasia :) pisze...

Kochana śpiochy przeurocze i z tym ziewanie to coś jest na rzeczy bo ja też już ziewam,a przecież o nudzie nie ma u Ciebie mowy,pozdrawiam.

Magiczna Fabryka pisze...

Cudne śpiochy!

mała sztuka pisze...

śliczne