poniedziałek, 27 maja 2013

Żeby nie było że nic nie robię...

...ćwiczenia nowej techniki...ciągle coś kusi żeby spróbować. Też tak macie? ;)
Aniołek  ścienny malowany na płycie dyktowej A4 - akryl, kredka, collage.





7 komentarzy:

-mamon- pisze...

Ja Cię kręcę super!!!!!!!!!!!!!!!

Unknown pisze...

Cudny :)

Kasia :) pisze...

boski

mała sztuka pisze...

śliczny aniołeczke pozdrawiam ciepluteńko

manita pisze...

Przepiękny!

madlen pisze...

Śliczny ten aniołeczek, taki artystyczny no proszę ;-)Beatko rozkręciłaś się na maksa a ja się uwsteczniam ;-)

VanGugi pisze...

Jaki fajowski Aniolek! Ja niestety tez tak mam, ze ciagle szukam czegos. Teraz bede laczyla kamien z drewnem. Sama jestem ciekawa co mi z tego wyjdzie ;)