... i wszystkie drobne codzienne sprawy znajdują już szczęśliwy koniec, wtedy ukojona ciszą mam czas tylko dla siebie :) Wczoraj była jedna z tych cudownych nocy, kiedy dzieć młodszy spał smacznie z nogami na głowie starszego brata i nic a nic nie mąciło mojego spokoju. Usiadłam więc wygodnie w fotelu, tuż obok przycupnął duży kubek pełen aromatycznej owocowej herbaty, a przede mną otworzyło się magiczne okno na świat - internet :) Zaczęłam myszkować wśród ulubionych miejsc, odwiedzać znane i nie znane pełne inspiracji blogi i wtedy... STAŁO SIĘ ! Gdzieś wśród setek różnych zdjęć dojrzałam ten szelmowski uśmiech, kliknęłam zaintrygowana i trafiłam
TUTAJ. Trafiłam, zobaczyłam i już wiedziałam że muszę, po prostu MUSZĘ SPRÓBOWAĆ ! Parę minut później siedziałam z ołówkiem w ręku kombinując jak tu zrobić wykrój, a tuż po 3.00 trzymałam w ręku wypchane końskie części i z żalem myślałam że muszę przerwać pracę, bo jeszcze trochę i przegapię kolejną noc...
7.15 ! Pobudka! Wraz ze starszakiem obudził się mały miś i jak na misia przystało wsadził paluszek w mamine oko krzycząc MAMUSIU! ŚTAWAJ ! ŁĄĆ NIUNI BAJE! No to po spaniu :\ Kawa jak zawsze postawiła mnie na nogi i przed południem końskie części złożone zostały w całość. Malowanie, grzywa, płaszczyk, listek... grzebałam się do 17.00 odchodząc wciąż do wszystkich codziennych prac. Kiedy rozpoczynałam sesję zdjęciową za deszczowym oknem robiło się już szaro. Myślę że Wesoły Koń w Betinkowym wydaniu wyszedł bardzo sympatycznie i co najważniejsze - choć raz mogę nie zanudzać Was kolejnymi lalami, a pokazać coś troszkę innego :) Zapraszam :D
Wysokość: ok. 48 cm
24 komentarze:
Jest odjazdowy
uroczy z niego gość ;)
Jest świetny :D
Koń jest powalający :) Pozdrawiam
Jaki śmieszniak!
Czaderski!!!!!
ja go pokochałam od pierwszego wejrzenia i też sobie takiego poczynię ,a co!!!
ja nie mogę ale cudny a ten uśmiech:) mnie powala:)
Fajowy :)
Fenomenalny!!! A ten listek...
Pozdrawiam;)
Konik cudny, ty zdolna , fenomenalnie go zrobiłaś.
Niesamowity!
Ale fajny!!!!Ty zdolniacho:)
Jakie piekne rzeczy szyjesz, pewnie oczy dzieciom swieca jak ksiezyce w pelni, kiedy dostaja takie cuda ...:)
Ja postaram sie w jednym z nastepnych postow pokazac okladke tej nowej ksiazki - jak chcesz, to sfotografuje wszystkie, jakie mam, pozdrawiam :)
Beatko jak zobaczyłam tego konika to się nie mogłam opanować taki mnie śmiech ogarnął. jest po prostu fantastyczny, gratuluje zdolniacho!!!
Nie, no Konisko wymiata! Jest rewelacyjny!
Od pierwszego spojrzenia, można się tylko śmiać od ucha do ucha!
Hehe, jest niesamowity!!!!!!!!!!!!
Beatko ja go chcę i chyba dam radę w tym miesiącu także dane do przelewu proszę i już nie mogę się doczekać jak będę miała go u siebie
pozdrawiam gorąco !!!
Ha, ha, ha! Albo nawet ihahaha! :))))
Cudny jest!
A ja mam lalę od Betinki! A wy nie macie! ;p
Koń jest super :)Takiego jeszcze nie widziałam.Super :)
Cudny jest :):)
Witaj nieznajoma artystko;)Juz mi lezej,kiedy wiem ze nie tylko ja zarywam cale noce na tworzenie.Tylko,ze mnie kawa juz nie stawia na nogi i ryje poziej nosem po podlodze.Szczerze bez lania sie przyzam,ze nie mialam nigdy wielkiej pasji do szmacianych lalek i innych potworkow,ale znowu bez lania powiem,ze Twoje lalki sa przepiekne.Przesliczne buzki i perfekcyja robota.Pozdrawiam i do uslyszenia z mokrego dzis neapolu:)
Ło matko... cudna szkapina.
Noce w ciszy zarwane nad porywającym projektem są nieopisanie piękne. Choć oczy później nieco się kleją.
Chylę czoła do kolan (bo niżej ni brzuch nie pozwala). Uszyć umiem, ale tak pomalować. Ehhh...
*♥*
Czysty obłęd i totalny odjazd :) A ten listek "figowy".... no boki zrywać :D
Ja też działam głównie nocą - w domu słychać wtedy taką błogą ciiiiiszę :)
Prześlij komentarz